Kwas – nie taki diabeł straszny jak go malują 😉

Ciekawa jestem ile z Was cierpi na zgagę, wzdęcia, pieczenie w przełyku … a ile znajduje rozwiązanie w lekach osłonowych?

Wiecie co mnie złości najbardziej? A właśnie to, że “lecząc” robimy sobie jeszcze większą szkodę. Niestety, po części jest to wina lekarzy, gdyż oni wiążą tę przykrą dolegliwość tylko i wyłącznie z nadkwasotą. Naprawdę? Czy kiedykolwiek lekarz zalecił Wam sprawdzenie kwasowości żołądka aby potwierdzić swoje podejrzenia? Ja jeszcze na takiego lekarza nie trafiłam. Według lekarza, jeżeli śluówka nie jest w stanie zapalnym, wrzodów nie ma, nie wspominając o komórkach nowotworowych, bakterie wykluczone, oznacza że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Czyżby? Przecież bez odpowiedniej ilości kwasów żołądkowych nie będziemy w stanie trawić pokarmów, przyswajać witamin, nawet i hormonów przepisywanych przez lekarza. Organizm zubożeje jak gleba i nie będzie dawać plonów. A w Naszym przypadku te plony to Nasze zdrowie. A posiadamy coś cenniejszego? Bez zdrowia nie ma nic, zamykamy się w sobie, nic nie potrafi nas cieszyć, wielu popada w depresję. Wymagamy coraz to większej dawki leków, choroba postępuje a nawet zaprasza do siebie kolejne “przyjemności” z grupy auto. No bo przecież one same nie lubią występować 😦

Koncerny farmaceutyczne zarabiają olbrzymie pieniądze na pogarszaniu naszego zdrowia poprzez leki osłonowe, a nastepnie “leczą” nasze przewlekłe choroby innymi lekami, które z kolei niszczą śluzówkę żołądka, nerki, wątrobę, jelita, co w konsekwencji doprwowadza do upadku układ odpornościowego. Kolejnie koncerny chcą nam “poprawić” system immunologiczny, który już się najzwyczajniej poddał, podając nam kolejną bombę w postaci szczepionek. Te tym razem wprowadzają nam uśpione bakterie, które budzą sie po dostaniu do orgaznimu i…… ale to już jest rozprawa na kolejny post.

Tak jak już wcześniej wspomniałam, lekarzem nie jestem, ale przekazuję Wam coś co u mnie się sprawdziło.

Zacznijmy więc od domowego sprawdzenia kwasowości żołądka.

A jest nim prosty test z sodą oczyszczoną, który pięknie definiuje Wasz problem. A już bardziej banalny być nie może. Otóż z samego rana nalewamy do szklanki wodę, dosypujemy płaską łyżeczkę sody oczyszczonej i pijemy miksturę. Kolejnym krokiem jest sprawdzenie czasu odbicia. I tak, jak odbije Wam się w trakcie – 1:0 dla lekarza, do 40 sekund, lekarz dalej prowadzi czyli macie nadkwasotę. Od 40 do 90 sekund, właściwe zakwaszenie żołądka, a teraz gwiazda programu, od 90 sekund do 3 minut, jest źle, natomiast powyżej 3 minut- porażka ☹ kwasu ni ma ☹ i jak tu wyobrażać sobie trawienie mięsa w środowisku zasadowym w temperaturze 37 stopni??? To się nie da… trawić … ale naprawić zawsze można a o tym już w następnym poście 😘

3 Comments Add yours

  1. Motyl says:

    Witam piłam tą wodę z sodą ale nic mi się nie odbiło strasznie dokucza mi pieczenie i ból przełyku a także żołądka do tego jeszcze Hashimoto

    Liked by 1 person

    1. Ania says:

      A miałaś świeżą otwartą sodę ? Jeżeli jest wywietrzała to może nie zadziałać jak należy

      Like

      1. Motyl says:

        Miałam otwartą

        Liked by 1 person

Leave a comment